O dogoterapii słów kilka.
Witamy w kolejnym dniu naszej wirtualnej świetlicy. Dziś chcemy zainteresować was bardzo ważnym tematem, przygotowanym przez panią Ewę. Ale na początek piosenka, która wprowadzi nas w klimat dzisiejszego spotkania.
Witamy w kolejnym dniu naszej wirtualnej świetlicy. Dziś chcemy zainteresować was bardzo ważnym tematem, przygotowanym przez panią Ewę. Ale na początek piosenka, która wprowadzi nas w klimat dzisiejszego spotkania.
Witajcie moi drodzy,
przeglądając kalendarz z ciekawostkami natknęłam się na takie
oto święto – Dzień Dogoterapii. Jak zapewne większość z Was
wie słowo dog w języku angielskim znaczy pies. Pomyślałam wówczas
o mojej kochanej Kiki i właśnie o niej opowiem kilka słów.
Gdy
niespełna dwa lata temu musieliśmy pożegnać starą kotkę, która
mieszkała z nami wiele lat, w domu zrobiło się pusto i smutno. Pewnego
dnia córka, która od dawna prosiła byśmy wzięli psa, pokazała
mi zdjęcia zamieszczone na stronie schroniska dla psów w
Celestynowie. Zdjęcia przedstawiały całą cudną gromadkę
szczeniaków – słodziaków, w tym to czarne maleństwo :
Tu nasza Kiki w rękach
opiekuna ze schroniska.
Od razu wykonałyśmy telefon
do schroniska by uzyskać informację o procedurach adopcji
szczeniaka. Wybór schroniska nie był przypadkowy. Córka wspierała
zbiórki darów na rzecz tego schroniska, jeździła tam wiele razy
tak jak inni uczniowie z naszej szkoły ( nasza szkoła działa dla
dobra psiej rodziny w Celestynowie od wielu lat).
Musicie
wiedzieć, że Wasza decyzja o posiadaniu czworonoga powinna
być bardzo dobrze przemyślana.
U
mnie wszyscy domownicy zgadzali się na przyjęcie nowego członka
rodziny i wzięli pod uwagę nowe obowiązki, które pojawiają się
wraz z psem.
W ankiecie, którą polecono
nam wypełnić jest bardzo dużo pytań, na które trzeba
odpowiedzieć po głębokim zastanowieniu się i konsultacji z
rodzicami. To nie nowa zabawka, ale prawdziwy domownik, któremu
trzeba poświęcić czas i uwagę.
Po
zaakceptowaniu naszego wniosku o adopcję wybranego szczeniaka,
pojechałyśmy do schroniska w umówionym dniu odebrać naszą małą
istotkę – Kiki.
Mija czas, Kiki już nie
rośnie, ma niespełna dwa lata i sięga do kolana. Jest zwykłym
kundelkiem, mieszańcem nie wiadomo jakich ras, ale nikomu to nie
przeszkadza. Jest najcudniejszym psem na świecie i nie wyobrażamy
sobie bez niej życia. Kiedy komuś jest smutno - tuli się, prosi o
głaskanie, wyciąga się i pokazuje brzuszek, po którym uwielbia
być miziana. Patrzy na nas tymi pięknymi ślepiami gdy o coś
prosi, czy macha ogonem jak wracamy do domu za każdym razem, nawet
jeśli wyszliśmy tylko na 10 minut. Takie powitanie jest zawsze!
Jakbyśmy nie widzieli się kilka dni. To jest wspaniałe !
Mówi się, że pies to
najlepszy przyjaciel człowieka… Ta wielka przyjaźń została
wykorzystana do celów leczniczych. Skoro tak dobrze nam z
czworonogiem, można go pogłaskać, przytulić, uspokoić się po
niezbyt fajnym dniu w szkole czy w pracy, to może pomagać również
w sposób zorganizowany, podczas specjalnych zajęć. Do takiego
wniosku doszli dorośli, którzy obserwowali pozytywny wpływ
kontaktów z czworonogiem osób smutnych, chorych, niepełnosprawnych
czy tych, które się czegoś boją.
Dogoterapia odnajduje
zastosowanie z pełnym powodzeniem we współpracy z osobami
niepełnoprawnymi umysłowo lub fizycznie, chorymi oraz z ludźmi
zdrowymi niezależnie od wieku.
Zorganizowane
kontakty z psem to zajęcia, które noszą nazwę DOGOTERAPIA
– słowo
pochodzi z języka angielskiego: dog
(pies) i therapy
( terapia) czyli terapia
z udziałem psa.
Stosowana jest również nazwa kynoterapia
( słowo z języka greckiego – kýon
(pies) czyli leczenie z udziałem psa.
Dogoterapia
to metoda aktywizowania osób poprzez udział odpowiednio
przygotowanego psa w celu wspomagania procesu przywracania im pełnej
lub możliwej do osiągnięcia sprawności fizycznej i
psychicznej oraz opanowanie umiejętności zapewniających im aktywne
funkcjonowanie w codziennym życiu społecznym. Terapia tego
rodzaju jest jedną z dziedzin zooterapii,
czyli terapii z udziałem zwierząt. Jest formą wspomagającą
rehabilitację, psychoterapię oraz edukację, zarówno dzieci jak i
osób dorosłych.
Terapia
z udziałem psa jest stosowana w Polsce od 1987, w 2004 powołano
Polski Związek Dogoterapii, a od 2007 w dniu 15
czerwca obchodzony
jest Ogólnopolski
Dzień Dogoterapii.
W
doborze psa dla terapii istotne jest pierwotne przeznaczenie rasy i
związane z tym odruchowe zachowania mające wpływ na bezpieczeństwo
zajęć. Z tego względu preferuje się psy rasowe, u których można
spodziewać się występowania z dużym prawdopodobieństwem cech
niezbędnych przy prowadzeniu zajęć terapeutycznych. Pies
terapeutyczny to:
Wyselekcjonowany,
sprawdzony i odpowiednio wyszkolony czworonóg razem ze swoim
przewodnikiem stanowią zespół terapeutyczny.
Psia przyjaźń to oddanie,
uwielbienie i troska.
Dogoterapia to emocjonalny
kontakt, specyficzna więź pomiędzy podopiecznym i psim terapeutą.
Więź, która staje się motywatorem działań, daje poczucie
bezwarunkowej akceptacji i sympatii. Psia przyjaźń to oddanie,
uwielbienie i troska.
Zwierzę w bardzo szybkim
tempie uzyskuje zaufanie i przyjaźń uczestnika zajęć. Obecność
psa na zajęciach, staje się motywacją do podejmowania działań,
przynosi ukojenie i radość, odrywa od codziennej rzeczywistości.
Okazuje się, że w cywilizowanym świecie, w dobie nowoczesnych mediów i teraz w czasie pandemii kiedy mnóstwo czasu spędzamy przed ekranem telewizora lub komputera i jesteśmy zamknięci w betonie, psy oraz inne domowe zwierzaki, wyrównują w naszym życiu różne deficyty. Przede wszystkim – zaspokajają potrzebę bliskiego kontaktu i dotyku. Teraz kiedy nasze kontakty towarzyskie są ograniczone pies nawet gdy stukamy zapamiętale w klawiaturę, potrafi dać bliskość, choćby kładąc głowę na naszych kolanach. Głaskanie zwierzęcia sprawia przyjemność i działa rozluźniająco, bo stymuluje receptory nerwowe naszej skóry. Znaczenie ma tu zarówno to, że futerko jest miłe w dotyku, jak i ciepło ciała czworonożnego pupila (ma on temperaturę o ok. 1,5 stopnia Celsjusza wyższą niż człowiek).
Należy jednak dobrze rozumieć: pies nie uzdrawia, a jedynie pomaga w zdrowieniu. Tak jak wspomniano wcześniej działa jako motywator, pomaga przełamać bariery, relaksuje. Dzięki możliwości głaskania, przytulania i nawiązaniu bliskiego kontaktu ze zwierzęciem pacjenci dużo chętniej poddają się terapii, dokładniej wykonują wszelkie zalecane ćwiczenia i znacznie szybciej osiągają efekty.
Na świecie nie ma lepszego terapeuty od szczeniaka liżącego cię po twarzy – mawiał amerykański pisarz i myśliciel Edward Abbey. Liczne badania dowiodły, że ludzie mieszkający z psem lub kotem czują się szczęśliwsi od tych, którym w życiu nie towarzyszy czworonożny przyjaciel. Rzadziej skarżą się na uczucie osamotnienia. Pupil mocno angażuje ich uwagę, sprawia, że myślą o weselszych sprawach i stają się bardziej otwarci do ludzi.
Nasza Kiki nie jest psem terapeutycznym, nie pracuje na zajęciach dogoterapii, ale dla nas, całej mojej rodziny, jest kochanym pieszczochem, pocieszycielem w sytuacjach stresowych, trenerem gdy biegamy z nią po podwórku lub spacerujemy na dłuższych trasach. Czasem coś spsoci, ale dzięki niej jesteśmy zdrowsi, spokojniejsi i szczęśliwi a życie jest weselsze
I mamy wrażenie, że z każdym dniem coraz lepiej dogadujemy się z naszym psem.
|